U progu jesieni na naszej rabatce całkiem niepostrzeżenie ( uzyskaliśmy
to “zjawisko” z podarowanych cebulek, nie wiedząc kompletnie, co z nich
wyrośnie!) zakwitły jasnofioletowe kwiatki. I choć swym wyglądem
przypominają wiosenne krokusy, to nazywają się…zimowity! Tak więc mamy
wiosenno – zimowe powitanie jesieni. Tylko lata troszkę żal.
A tak wyglądają na działce u Jarka, naszego Warsztatowicza i zarazem Ogrodnika ” Zielonej Pracowni “:
piątek, 21 września 2012
Powitanie jesieni
sobota, 15 września 2012
Czy to już "babie lato"?
Połowa września, a u nas – bardzo, bardzo ciepło. Do tego – mienią się
w promieniach słońca pajęczynowe nitki. I choć wszystkie znaki ” na niebie i…
w kalendarzu” mówią, że mamy “babie lato”, to w naszym ogrodzie przyroda zmienia się za sprawą mężczyzn! Bo kto wykonuje najcięższe polowe prace – przekopuje ziemię, dźwiga kamienie, przesadza roślinki. A i plony kto zbiera? Wy Panowie! Niech więc to lato będzie i Wasze!…Tylko, że jakoś tak nie za bardzo brzmi:”chłopskie lato”? No dobrze – nad nazwą jeszcze pomyślimy,
a tymczasem: dzięki serdeczne za Waszą ciężką, całoroczną pracę.
piątek, 14 września 2012
czwartek, 13 września 2012
Dalie- królowe jesieni
środa, 5 września 2012
niedziela, 2 września 2012
Tak było na początku
Wiosną 2011 roku skrawek ziemi, którym zaopiekowała się “Zielona Pracownia” wyglądał tak:
Maj ‘ 2011 – już drugi sezon kwitną krzewy kalin, które wraz z nowym budynkiem otrzymaliśmy od Miasta; czerwienią się tulipany, które posadziliśmy na powitanie naszej nowej siedziby w listopadzie 2009 roku; powstaje skalniak!
Oj, lekko nie było! “Dłubanie” w ziemi, w której więcej kamieni ( cegieł, metalowych prętów etc.) niż ziemi może zniechęcić nawet największego entuzjastę ogrodnictwa. Było jednak warto…
A to już wrzesień 2011 roku i "kwitnący efekt ” naszych kilkumiesięcznych starań:
Subskrybuj:
Posty (Atom)